guitar poetry male vocalists polish poezja śpiewana Ballada Pozytywna by Jacek Kaczmarski from album Litania
Duration : 0 minutes & 0 seconds.
Listener : 3854 peoples.
Played : 28365 times and counting.
Położymy płasko uszy,
Pysk na kłódkę, ogon w ruch!
Skowyt niech się tłucze w duszy,
Kasza niech napełnia brzuch.
Przecie tylko o to chodzi,
Żeby hołdów było dość.
Ta dłoń skarci, co nagrodzi -
Jeden kształt ma kij i kość.
Nikt mi nigdy tego nie da, co mi moja buda da!
Buda moja! Buda moja! Buda moja! Buda ma!
Zapomnimy dawne razy,
Wyliżemy gorycz z blizn.
Gesty starczą za rozkazy,
A za gesty starczy gwizd.
Jeśli kochasz swoją budę,
To pokochaj łańcuch swój!
Śmierdzi gnojem twój ogródek?
- Przecież to twój własny gnój!
Nikt mi nigdy tego nie da, co mi moja buda da!
Buda moja! Buda moja! Buda moja! Buda ma!
Zanim na złodzieja z kłami
Skoczysz w swej najkrwawszej z pian,
Czekaj, aż ci ktoś oznajmi,
Kto tu złodziej, kto twój pan.
Kto potopił ci szczenięta,
Słuch i węch odbierze, nim
Przyjdzie święta, choć przeklęta
Pieska śmierć po życiu psim.
Nikt mi nigdy tego nie da, co mi moja buda da!
Buda moja! Buda moja! Buda moja! Buda ma!
Gdy zapomnisz już, żeś w polach
Jął pod płotem tunel ryć,
Wtedy, ile tylko wola -
Będziesz wyć mógł, wyć i wyć!