Ej powiedz coś, mam dość ciągle udowadniać;
korupcja sumień daje w kość nocą i za dnia.
Dodatnia koniunktura, by się upodabniać
do tych, co jak latarnia, tam gdzie propagandy matnia.
Nasza energia niech nie idzie tu na marne,
(?) palących języków niech zapłonie serce.
Ja mówię ta energia niech nie idzie tu na marne,
(?) palących języków niech zapłonie serce.
Jesteśmy jak płomień, co płonie w dzień -
- nikomu niepotrzebni.
Ptaki, co spłoszone nie wiedzą gdzie
mają się osiedlić.
Będziemy sadzić słodkie drzewa pokoju tu
naiwnie niedorzeczni.
Bo zamiast wody przyszło nam pić gniew i brud -
- Bóg wie, czy nie wiecznie...
Separatyści uczuć sprzedają na raty
(?) że ponad szczęście cenniejsze są karaty.
Zimna tu kalkulacja i spisywanie na straty;
na miłość mają patent, trafiają sabaty zatem.
Nasza energia niech nie idzie tu na marne,
(?) palących języków niech zapłonie serce.
Ja mówię ta energia niech nie idzie tu na marne,
(?) palących języków niech zapłonie serce.
Jesteśmy jak płomień, co płonie w dzień -
- nikomu niepotrzebni.
Ptaki, co spłoszone nie wiedzą gdzie
mają się osiedlić.
Będziemy sadzić słodkie drzewa pokoju tu
naiwnie niedorzeczni.
Bo zamiast wody przyszło nam pić gniew i brud -
- Bóg wie, czy nie wiecznie...
Jesteśmy jak płomień, co płonie w dzień -
- nikomu niepotrzebni.
Ptaki, co spłoszone nie wiedzą gdzie
mają się osiedlić.
Będziemy sadzić słodkie drzewa pokoju tu
naiwnie niedorzeczni.
Bo zamiast wody przyszło nam pić gniew i brud -
- Bóg wie, czy nie wiecznie...