To jak się ludzie oglądają gdy przechodzę przez ulicę
daje sens ludzkiej głupocie i określa moje życie
to nie czyny moje świadczą tylko obrazki na rękach
zamykają mnie w szufladce, lecz to żadna jest udręka
to jak krzyczysz na mnie w domu, w sklepie, w pracy, na ulicy
że nie mam żadnych świętości i nic dla mnie się nie liczy
że nie widzisz mnie w kościele i nie będę mieszkał w niebie
w ja na to odpowiadam, że najbardziej wierzę w siebie
ref.
na przeciwko mitomani
z mieczem w boju z wiatrakami
zwany często Don Kichotem
obrzucany obelgami
nazywany outsiderem
nie pytany o swą wolę
śmiało mogę dziś powiedzieć
że to wszystko już pierdolę
w więźniu nigdy nie siedziałem, z chujem w górze nie leżałem
lecz nie będę się tłumaczył, zawsze żyłem tak jak chciałem
w duszy śmieję się po cichu, zawsze będę miał co robić
widząc ludzką obojętność, wolę działać niż pierdolić
nie wspominam, nie planuje, nie oceniam, oczekuje
martwię się o niewielu, resztą wzgardzam, poniewieram
gdy w dniu sądu stanę z bogiem, za me życie sam odpowiem
za me życie sam odpowiem