Wyszedlem na brzeg pierwszy raz.
Wiedzialem juz rzeko, ze kocham cie rzeko
Ze odtad pojde z toba.
O, dobra rzeko,
O madra wodo.
Wiedzialas gdzie stopy znuzone prowadzic
Gdy sil juz bylo brak.
Brak.
Ich oczy zszarzale nie raz.
Witaly mnie pustka, zegnaly milczeniem
gdym stal sie twoim nurtem
Po dzis dzien z toba rzeko.
Gdziez poczal, gdzie kres dal ci Bog.
Ach zycia mi braknie, by szlak twoj przemierzyc,
by poznac twa melodie.