"W piwnicy pod ratuszem
Znaleziono równy rząd
Koktajli Mołotwa
Sześćdziesiąty ósmy rok
Podobno z ich pomocą
Młodzież odmieniała świat
Dziś my ich użyjemy
Nowy świat jest tego wart
Nie szkodzi raz spróbować
I wywarzyć nowe drzwi
Nie wyjdzie - to przynajmniej
Dopiszemy do CV"
Histerią mediów wieść ta
Szybko spada na dzielnice
"Musicie nam wyjawić
Tajemnice buntu"
"Chcemy móc się znowu zbuntować
Spalić, i obalić, zlustrować
Chcemy poznać wszystkie tajemnice!"
To młodość idzie, to młodość krzyczy
To nowe idzie, to nowe krzyczy"
Młodości zew narasta
Więc ruszają w dół ulice
Tłum zwarty jest i mocny
Tutaj gardło samo krzyczy:
"Oddajcie nam co nasze
Nasz przywilej lat młodości"
Nie, nie uda Wam się dłużej
Trzymać wszystkich nas w bierności"
Z pomocą młodzieżówki
Aktualnej opozycji
Wykradziono znalezisko
Partia wspiera swoich bliskich
Koktajle Mołotowa więc
Wędrują z rak do rąk
Z łatwością postawiono
Pierwszy krok buntu
"Chcemy móc się znowu zbuntować
Palić, i obalić, zlustrować
Chcemy poznać wszystkie tajemnice!"
To młodość idzie, to młodość krzyczy
To nowe idzie, to nowe krzyczy
Tłum staje uzbrojony i rozgląda się
"Co mamy zrobić teraz, kiedy bliski cel?
Gdy w rękach mamy to,
co zmienić może nasze pokolenie
Butelki z benzyną i kamienie, kamienie!"
"Obalić, wnet obalić!"
- krzyknął ktoś wzniecając szum
Na hasło dobrze znane, w górę strzela gęsty szklany las
"Obalić, wnet obalić!"
- ryknął za nim dziki tłum
Butelki tkwią przy ustach, płynie ciecz i błyszczą w słońcu dna
"Obalić", obalić, obalić, obalić"
I spływa do ich gardeł
Landrynkowy, słodki płyn
dla chcących życia użycia,
Zdatny tylko do spożycia
Konsumpcja rewolucji
Trwała jeszcze kilka chwil
Próby czasu nie wytrzymał
ten eliksir buntu
Chcieli móc się znowu zbuntować
Palić, i obalić, zlustrować
Chcieli poznać wszystkie tajemnice
A poszli na więcej liczyć
To nowe poszło, i już nie krzyczy
To młodość przeszła, już tylko liczy
Młodość przeszła.