Chemiczna piękność Ciebie nie zastąpi,
odchodząc obcasem wdeptałaś mnie w chodnik.
Jestem chory, smutny i samotny,
boli mnie i chyba się pogorszy.
Biorę leki nadzienne i leki nasenne,
już zawsze tak będzie? No to beznadziejnie.
Na śniadanie zapijam klina,
gdzie jest moja serotonina?
Lustro - lodówka,
lodówka - lustro.
W jednym i w drugim, zaglądam - pusto.
Labirynt w ogrodzie jak mój mózg żywopłot - wrak,
na drogi do wyjścia już dobrze znam...
Nie jesteś sam! (x7)
Czuję się kaleki i ręce mam ciężkie,
tabletki na recepty nie dadzą mi więcej.
Jak ponownie posklejać się w całość,
wysypało się ze mnie, nic nie zostało.
I mam depresje, a wiecie, nie chcę,
zgubiłem szczęście, wszystko to bezsens.
Kto mi ją zabrał, czyja to wina?
Gdzie jest moja serotonina?
Lustro - lodówka,
lodówka - lustro.
W jednym i w drugim, zaglądam - pusto.
Labirynt w ogrodzie jak mój mózg żywopłot - wrak,
na drogi do wyjścia już dobrze znam...
Nie jesteś sam! (x7)
C10H12N2O,
5-hydroksytryptamina! (x4)
C10H12N2O!