Oto się rodzi wobec świata, nowa bajka, nowy sen.
Nie będzie skrzatów, krasnoludów, tylko nastrój, tylko dźwięk.
Jeżeli serca wam nie spłoną, to na darmo szukam słów,
Jeżeli zadrżą i załkają, to w poezji mieszka Bóg.
Niech pada deszcz,
Niech wieje wiatr.
Ulotność spraw, zostaje w nas.
Z moich wieczorów uzbierałem meteorów srebrny kosz,
Z moich podróży same kształty, które tworzą ciepły ton.
Wszystko przynoszę wam i daję jak pachnący, jasny chleb.
Byśmy się wzajem przekonali jak smakuje nowa pieśń.
Niech pada deszcz,
Niech wieje wiatr.
Ulotność spraw, zostaje w nas.
Niech pada deszcz,
Niech wieje wiatr.
Ulotność spraw, zostaje w nas.